To już jest koniec…?

 To już jest koniec…?

Nawet koronawirus nie stanął nam na przeszkodzie w tym, aby pożegnać się z klasą 4 I! Po 4 latach wspólnych radości, płaczu, sukcesów i porażek nadszedł dzień, w którym tegoroczni absolwenci klas czwartych odebrali świadectwa ukończenia Zespołu Szkół Łączności.  I choć czas jest trudny i nie sprzyja kontaktom międzyludzkim, to klasa 4 I nie darowałaby sobie, gdyby ten dzień miała odpuścić.

Nasza akademia się odbyła przez Internet. Zgodnie z tradycją były: hymn państwowy (Dawid śpiewał przed lustrem, stojąc na baczność i z telefonem w ręku), przemówienie wychowawcy oraz głos przedstawiciela klasy, Krzysztofa Sadły, który panegirycznie wypowiadał się na temat Dyrekcji szkoły, wychowawcy oraz nauczycieli zarówno przedmiotów maturalnych, jak i zawodowych. Potem odbyło się uroczyste wręczenie świadectw. Najlepszą średnią 5.25 za cztery lata nauki uzyskał Jakub Gurgul (Kubuniu, jeszcze raz gratulujemy – na zdjęciu wyglądasz, jakbyś właśnie kończył Hogwart, a nie ZSŁ😊).

Świadectwa odebrali także ojciec chrzestny 4 I, dziewczyna w koronkach (jak przystało na czas – moda w czasie epidemii), uczeń ze ścianą płaczu w domu, prawdziwy Prezes, który niczym Konrad z „Wielkiej Improwizacji” brał zawsze odpowiedzialność za klasę na swe barki (w tym wypadku na klatę raczej), szalona i szczęśliwa Anna, Grzesiu, który z chirurgiczną precyzją wywalczył sobie miejsce tuż za podium w klasie, weselny Czepiec w różnych odsłonach, orły i sokoły z wcale nie podciętymi skrzydłami w tle, Kuba, który niczym umierający Jacek Soplica wokół głowy nieustannie ma aureolę świętości i Adaś, który od dawna już czuł wiatr we włosach i prawdziwy zew wolności. Na uwagę zasługuje odbiór świadectwa w A 7 przez Gabrysia, któremu zdecydowanie wróżymy karierę discopolową (ach, ta gitara w tle). Ciekawą modę maturalną zaprezentował również uczeń Mikołaj podczas odbioru świadectwa (śliczne kolanka).

Tylko wychowawczyni, Katarzyna Listwan podając dokument Agnieszce, wyszła na zdjęciu tak jakoś dziwnie męsko…😊Po części oficjalnej Anna Grzywa brawurowo wyrecytowała wiersz Wisławy Szymborskiej pt. „Nic dwa razy się nie zdarza” oraz Adam Tarnowski jak przystało na technika humanistę – „Przesłanie Pana Cogito” Zbigniewa Herberta. Łukasz Staroń i Robert Frelich zadbali także o oprawę muzyczną, stąd mogliśmy wysłuchać utworów: „Co się stało z naszą klasą” Jacka Kaczmarskiego oraz „To już jest koniec”. Popołudniu zaś okazało się, że i Rodzice naszych tegorocznych absolwentów także postanowili się włączyć w dzisiejszy dzień i przedstawili swoje refleksje na temat ZSŁ.

I choć matura jeszcze przed nami, to już jedno jest pewne – egzamin dojrzałości zdawać będziemy przez całe życie!

Zapraszamy do galerii, aby choć przez chwilę poczuć nasze dzisiejsze emocje😊

Powiązane wpisy